Love

sobota, 19 października 2013

Powiem to
Jednym tchem
To czysta formalność, ty o tym wiesz. 
Dawno już
Jak te dwie
Flagi na wietrze miotamy się. 
To nasze serca chcesz wciągnąć na maszt
Do połowy, bo masz już dość. 
Ogłosić koniec nas, gorycz i żal
Może zastanów się jeszcze 
 Wszystko stanie się jasne
Czegoś nam brak, w sercach płomienie gasną już. 
Flagi w połowie masztów
Ustawią się, dzieląc nasz cały świat na pół. 
Zbliżamy się do katastrofy uczuć
Tysiące takich dzieje się co dnia.
Na chwile zboczyliśmy z naszych dróg
Porwani jak flagi przez niespokojny wiatr. Póki noc
Chroni nas
I nie karze słońcu odsłonić blask.
Zastanów się
Ostatni raz
I zanim wymienisz serce na stal. 
Bo cała prawda jest pośrodku gdzieś
A może każde z nas zrobi krok
A flagi wzniosą się znów na sam szczyt
Majestatycznie jak dawniej.
Powinnam była wiedzieć, kiedy cię miałam
Że byłeś we mnie zbyt zakochany, by to wiedzieć
To nie była miłość chłopcze, nawet nic blisko tego
Ale zawsze myślisz, że jesteśmy czymś, czym nie jesteśmy
I teraz dzwonisz do mnie co wieczór
A ja odbieram tylko dlatego, że jestem zbyt uprzejma
To zdarzyło się raz, może dwa
Sprawiasz, że trudno mi przestać
Ale zawsze myślisz, że jesteśmy czymś, czym nie jesteśmy
Chcesz być kim więcej niż tylko przyjaciółmi
Nie mogę znowu przez to przechodzić
Przestań wpychać mi się do głowy
Nie chcę niczego więcej poza zwykłym flirtem
To robi się głupie, bo powinnam była wiedzieć, ale Zapomniałam, że uważasz, że jesteśmy czymś, czym nie jesteśmy Słyszę, że mówisz wszystkim, których znasz
Że jestem tą jedyną i nigdy nie dasz mi odejść
I cały czas do mnie wydzwaniasz
Bo zdajesz się nie wiedzieć kiedy masz przestać
Nie przedstawiaj mnie swoim znajomym
Usuń mój numer, nie dzwoń do mnie więcej
Dobrze się bawiliśmy, ale to już koniec
Ale zawsze sprawiasz, że trudno mi przestać
Teraz myślisz, że jesteśmy czymś, czym nie jesteśmy