Love

sobota, 30 listopada 2013

Kochanie, kiedy oni spojrzą na niebo
My będziemy spadającymi gwiazdami, które tną niebo
Wrócisz dziś do domu ze mną
Będziemy świecić jak neonowe światła
Proszę uspokój moje serce, bo ono wariuje, ono wariuje w tej chwili
Świecimy jasno jak gwiazdy, bo jesteśmy piękni , jesteśmy piękni w tej chwili.
Jesteś jedynym, którego zauważam w tych wszystkich miejscach
Jesteś jedynym, którego zauważam z pośród tylu twarzy
Więc udawajmy, że jesteśmy poza czasem.Proszę uspokój moje serce, bo ono wariuje, ono wariuje w tej chwili

Pamiętam tylko Twój wzrok, który krzyczał
do mnie za mgłą, nie odchodź teraz stąd
Ile razy mogłam słuchać tych samych sprawdzonych słów:
Zostań ze mną tu ! A teraz kiedy mój świat bezlitośnie się rozpada
Składam Twe imię z gwiazd, układając w myślach obraz nasz
A teraz kiedy Twój świat traci oddech, brak mu tchu
Składasz me imię z gwiazd, wyciągasz dłoń szukając mnie tu.Znam na pamięć Twoje myśli a słowa odbijają się jak echo w mojej głowie Beznadziejna bajka w której Ty i ja straciliśmy nas. Przestałam wierzyć,że to kiedyś zmieni się,Traciłam oddech, wiesz ?
Dlatego teraz nie ma mnie

Mam teraz w głowie 1000 pomysłów co Ci powiem rano, co Ci wygarnę, co wyznam, choć wiem, że wtedy będę zbyt trzeźwa.

Twój szept zastygł w moich włosach & tęsknota zasnęła na koniuszkach palców & a wiatr pomieszał zapachy . Czasem Twoja nieobecność ma drażniący zapach,  zamykający dopływ krwi do serca.

daje ci całą siebie. moje włosy, oczy, usta, serce,ręce,nogi. nawet moją miłość. i co teraz zrobisz z tym fantem?

Olejmy wszystko i chodźmy nad rzekę. Będziemy trzymać się za ręce i całować. Będziemy udawać, że tak jest zawsze, dobrze?

Szedłem do domu ze szkoły w zimny zimowy dzień.
Obrałem drogę na skróty przez las i zabłądziłem.
Robiło się późno, byłem przestraszony i samotny,
Ale wtedy uprzejmy stary człowiek ujął moją dłoń i Zaprowadził mnie do domu.
Mama nie mogła go zobaczyć ale on tam stał.
I wiedziałem głęboko w sercu, że był odpowiedzią na moje Modlitwy.
Oh wierzę że pośród nas są anioły.
Zesłane tu do nas skądś z góry.
Przychodzą do ciebie i do mnie w czasie naszych najczarniejszych godzin. 
By pokazać nam jak żyć, by nauczyć nas jak dawać.
By poprowadzić nas światłem miłości. Gdy kłopotliwe czasy utrzymywały się w życiu i miały mnie Na kolanach, 
zawsze był tu ktoś, by przybyć i mnie pocieszyć.
Miłe słowo od nieznajomego, by podać pomocną dłoń.
Telefon od przyjaciela, by powiedzieć po prostu, że Rozumie.
I nie jest to ani trochę śmieszne, że w ciemności na końcu Drogi, 
Ktoś rozświetla ścieżkę pojedynczym promieniem nadziei. Przybierają tak wiele twarzy, pokazują się w Najdziwniejszych miejscach,
By ułaskawić nas miłosierdziem w czasie, gdy tego Potrzebujemy.

niedziela, 24 listopada 2013

Nie mogę spać tej nocy
Rozbudzona i tak zmieszana 
Wszystko jest w porządku
Ale jestem posiniaczona
Potrzebuję głosu do naśladowania
Potrzebuję światła, które zaprowadzi mnie do domu
Tak jakby potrzebuję bohatera, czy to ty?
Nigdy nie patrze na las, jak na pojedyńcze drzewa
Twoja melodia naprawdę mogłaby mi się przydać
Kochanie, jestem trochę ślepa
To chyba czas, abyś mnie znalazł
Czy mógłbyś być moim słowikiem?
Zaśpiewaj dla mnie, wiem, że tam jesteś
Mógłbyś być moim zdrowym rozsądkiem
Przynieś mi pokój, śpiewaj mi do snu
Powiedz, że będziesz moim słowikiem
Niech ktoś coś do mnie powie
Bo czuję się tutaj jak w piekle
Potrzebuję twojej odpowiedzi, jestem przytłoczona Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła
Twoje słowa jak szept przychodzą
Tak długo jak jesteś ze mną tej nocy, jest dobrze
W sumie nie wiem co czuje bo raz czuje miłość ten strach przed tym że Cie stracę a raz obrzydzenie i wstyd do samej siebie że się poddałam że na cały głos powiedziałam te nic nie znaczące dla Ciebie słowa
 Kocham Cie
Zrzuć to z siebie
Nie potrafię tego dłużej zatrzymywać
Zrzuć to z siebie
Odwracam się plecami, i zatrzaskuję drzwi
Biały śnieg wieję dziś wieczorem pośród gór
Nie widać żadnych śladów stóp
Królestwo izolacji i wygląda na to, że jestem królową
Wiatr wyje jakby wirował wewnątrz burzy
Nie mogę go zatrzymać, niebiosa wiedzą że próbowałam ie daj im się, nie pozwól im zobaczyć
Bądź grzeczną dziewczynką
Zawsze musiałaś nią być
Ukryj, nie czuj
Nie dopuść by wiedzieli
Cóż, teraz już wiedzą
Zrzuć to z siebie
Nie potrafię tego dłużej zatrzymywać
Zrzuć to z siebie
Odwracam się plecami, i zatrzaskuję drzwi
I tutaj stoję, i tu zostanę
Zrzuć to z siebie
Zresztą chłód nigdy mi nie przeszkadzał
To zabawne, jak odległość
Sprawia, że ​​wszystko wydaje się małe
I lęki, które kiedyś mnie kontrolowały
Nie mogą się do mnie wcale dostać
Tutaj w górze pośród zimnego, rzadkiego powietrza
Wreszcie może oddychać
Wiem, że zostawiłam za sobą życie, lecz zbyt mi ulżyło by się smucić
Stojąc zamarznięta w życiu które wybrałam
Nie znajdziesz mnie, przeszłość jest daleko za mną
Pochowana w śniegu
Kochanie, kiedy oni spojrzą na niebo
My będziemy spadającymi gwiazdami, które tną niebo
Wrócisz dziś do domu ze mną
Będziemy świecić jak neonowe światła
Proszę uspokój moje serce, bo ono wariuje, ono wariuje w tej chwili
Świecimy jasno jak gwiazdy, bo jesteśmy piękni , jesteśmy piękni w tej chwili.
Jesteś jedynym, którego zauważam w tych wszystkich miejscach
Jesteś jedynym, którego zauważam z pośród tylu twarzy
Więc udawajmy, że jesteśmy poza czasem.
Jak neonowe światła
Proszę uspokój moje serce, bo ono wariuje.
Problem jest w tym że ja nie jestem juz tą samą osobą co byłam kiedyś zmieniłąm się nie wiem czy na lepsze czy nie ale pozwol mi pozostać sobą cały czas się szukam i odnajduje coraz silniejszą mocniejszą mnie nie tą samą co byłam kiedyś słabą która się cięła    po rękach i wycierała łzy do poduszki mówiąc do misia bedzie dobrze on sie zmieni znów na nowo mnie pokocha już nigdy więcej mnie nie uderzy będzie dobrze i wiecznie naiwna .. nie tej osoby już dawno kochanie nie ma... !