Love

sobota, 8 grudnia 2012

No w  końcu Kochani to mój 200 post na tym blogu;) Dotrwam do 1000;) 

,,To nie sztuka być kochanym lecz Kochać i być szanowanym ''

Piszę ta historię ostatni raz zanim się już na zawsze pożegnam . 
Ona zwykła dziewczyna jak co dzień chodziła uśmiechnięta  chodź bywało tak że płakała 
On cudowny chłopak miał z życia same radości cieszył się wszystkim ,miał powodzenie u dziewczyn i był naprawdę bardzo piękny  . 
Byli przyjaciółmi pisali ze sobą codziennie cieszyli się sobą nawzajem .Zawsze mówili sobie wszystko potrafili sobie zaufać ale no cóż jak w każdym życiu to co dobre szybko się kończy co nie? Zaczęli się kłócić  szukali pocieszenia u innych udawali że kochają wszystkich tylko nie siebie . Potrafili się przeprosić nawzajem nie potrafili żyć bez siebie . W pewnym momencie jej życia się dowiedziała że on jest w śpiączce ze miał wypadek to był cios nie umiała się pozbierać tym bardziej na czym cokolwiek skupić . W szkole nie szło jej za dobrze nie potrafiła się skupić na lekcji . W tym wszystkim jeszcze dowiedziała się od lekarzy że będzie miała operacje i nie wiadomo czy się z niej obudzi . Nie radziła sobie z życiem wypisywała głupoty nie myślała nad tym co pisze czy robi bo wiedziała że musi ten czas przeżyć jak najlepiej że dobrze zapamięta go i ten świat . 
Nigdy nie będzie tak jak było kiedyś nigdy nie będzie dobrze bo zawsze ale to zawsze cokolwiek by nie zrobiła powiedziała napisała  zawsze będzie źle . Nie wiem może to coś z nią nie tak jest może to ona popełnia wiecznie błędy no ale ileż można codziennie wszystkiemu winna była ona . Nie umiała już płakać bo wypłakała już cała sól którą miała w organizmie.  

Nie umiała spuścić z niego wzrok przestać pisać z nim /Nie umiała przestać rozmawiać z nim bolało ją gdy robił opisy dla innej . Bolało ja gdy zasiadała do kominka z kubkiem gorącej czekolady i płakała że go nie ma przy niej nawet tymi głupimi myślami . Ale przecież po co ? po co przecież on ma już inne życie inną ona się już nie liczy przecież . Ehh nie ważne -,- 

LOVE





Prawda jest taka że gdyby naprawdę mu zależało by nie pozwolił jej odejść by ją zatrzymał i nawet gdyby się nie udawało nie poddawałby się tylko próbował dalej . A czy wiesz że  Ona była jak Anioł Anioł który nabierał sił by wstać i rozprostować swoje skrzydła . 
Dziewczyna wybierając się na spacer z chłopakiem cały czas była cicho nie wiedziała co powiedzieć  w pewnym momencie On zatrzymał się chwycił ją za rękę i zapytał dlaczego nic nie mówi i dlaczego nie chwyciła go pierwsza za rękę . Ona odpowiedziała bo widzisz to jest tak że boję się cokolwiek powiedzieć bo boję się że ciebie stracę a nie chwyciłam bo jak widzisz patrz (wzięła do ręki śnieg) ona jest tak  jak ten śnieg w pewnym momencie się rozpływa i odchodzi i wiesz  z tobą będzie tak samo . 
To nie jest tak że się klaśnie w ręce i ma się wyrobioną opinię i szacunek u innych Nie . Prawda jest taka że żeby być dobrze spostrzeganym u innych trzeba sobie na to zapracować . Szacunek też nie robi się sam trzeba sobie na niego zapracować bo nic nie robi i nie przychodzi same tak samo jest z miłością bo przecież gdy się z kimś chce być całe życie to trzeba o niego lub o nią zawalczyć a nie się poddać bo się nie ma siły . 
Wszystko było by inaczej gdyby ją kochał Gdyby był przy niej Gdyby się cieszył każdą chwilą spędzoną z nią .Było by inaczej ale nie jest ..Chciałaby żeby mówił jej wszystko nawet to co złe i co mogłoby ją zaboleć .Nie chciała być tak samo traktowana jak ta z którą jest .Chciała by jej zaufał podał dłoń i powiedział co do niej czuje . 
Miała już dość wiecznego płakania  wiecznego smutania nie poukładanych myśli .. Chciała by się to skończyło . Miała dość wiecznych humorków innej osoby miała ochotę jej powiedzieć co o niej naprawdę myśli wygarnąć jej wszystko ale nie mogła bo dała słowo przyjacielowi ze tego nie zrobi. Zawsze dotrzymywał słowa gdy coś obiecywała . Nie chciała odchodzić ale  chyba już wyjścia nie miała ,bolało ją to że wierzył bardziej tamtej niż jej . 

piątek, 7 grudnia 2012

Tak masz racje straszny ze mnie LEŃ !  
Życie może być jak Babilon.
Nie pozwalaj by cię zwabił on. 
Dlatego lepiej oddech weź.
Wszystko możemy przejść.
Dosyć już tych awantur masz.
Zadbaj lepiej o swój entourage.
Po co ciągle patrzeć wstecz.
Po swoje musisz biec.

Nieważne już co było, ale jaki masz plan. 
1000 metrów nad ziemią.
My lubimy ten stan.
Niech będzie trampoliną 
każdy kolejny dzień.
A ty wyżej...
Unieś się wyżej.
Nie wahaj się.
A czy wiesz że śnisz mi się w nocy?  A czy wiesz że cię kocham ?   A czy wiesz że  całymi dniami i nocami myślę o tobie? Tia ty to wiesz:)  
Nie umiała się doczekać  aż wstanie i pierwsze co zrobi odczyta wiadomość od niego kochała z nim pisać   nawet całe dni i noce  . Na początku to był dla niej zwykły przyjaciel ale później przerodziło się to w coś więcej te SMS kiedy pisał jej że ją kocha czuła się jak w niebie . Cieszyła się gdy napisał nawet jeśli była załamana . Nie sądziła że jeszcze kiedyś to powie że to dozna ale chyba znowu na nowo się zakochuje . 
=

 <3


Wciąż bardziej obca jestem na tym świecie ,nie pasuje do tego świata mimo że próbuje się dopasować jestem inna niż wszyscy ludzie . Mam duże serce pomagam innym wspieram ich chodź czasem przeklinam kocham i rozumiem innych . Jestem inna nie jestem wyjątkiem bo wyjątków nie ma . Dziwna ? No może i jestem ale no co z tego . Zwariowana? Dla odważnych świat należy co nie? :) Kocham płakać przez śmiech i śpiewać do gwiazd . Kocham śnieg i gdy bawię się wieczorami nim z psem . Kocham nocą patrzeć za okna w niebo i myśleć o nim . Nie cierpię wieczorów bo przychodzą wszystkie myśli i nie  umiem powstrzymać łez . Moje życie to jak wielki scenariusz jak film który kiedyś w końcu musi się skończyć chodź sama pisze i układam scenariusz .  

No i nadszedł dzień ,dzień w którym dowiedziała się że on wyjeżdża to był dla niej cios .Nie umiała zebrać myśli  i powstrzymać łez ale obiecała sobie że ten wyjazd niczego nie zmieni że nadal będzie dla niej ta samą osobą co był że nadal będzie dla niej całym światem bo mimo że będzie cholernie z dala od niej i tak niczego nie zmieni bo ona nie potrzebowała  tego żeby był osoba przy niej wystarczało jej że był myślami . Cieszyła się każdym pisaniem z nim nawet jak się kłócili . Cieszyła się nim był on dla niej jak narkotyk uzależniał i coraz bardziej biło jej serce gdy dostawała od niego SMS ...
Jestem dziewczyną zwariowaną na swój sposób poyebaną . Ciesze się z wszystkiego płaczę gdy jest mi smutno trochę dziecinne zachowanie ale no trudno tak mam . Kocham chodź nie mówię tego nikomu bo boję się że znowu będę zraniona  . Nie boję się życia nie boję się popatrzeć komuś w oczy i powiedzieć mu co o nim myślę . Nie boję się śmierci z uśmiechem na twarzy chodzę po ulicach i patrze na ludzi . To że mam czasami tapetę nie oznacza że jestem tupeciara bo chyba nie wiesz jak naprawdę ona wygląda . Nie mów mi że mam nie kręcić tyłkiem bo mandat dostane ,kochanie mam ich wystarczająco dużo więc jeszcze jeden mi nie zaszkodzi . Nie cierpię gdy mi mówią co mam robić czego nie wolno mi robić lub kogo mam kochać z kim mam być kogo kocham a kogo nienawidzę . Żyję na tym poyebanym świecie prawie 16 lat i żyję po swojemu nie przestrzegam  się zakazów i nakazów bo po to one są żeby je łamać . 
Jak co rano wstawała i myślała o nim zresztą nie musiała tego robić bo same jej myśli przychodziły .  No ale zacznijmy od rana nie umiała nic zrobić  łzy same jej przychodziły same spływały jej jak strumień . No nic postanowiła iść do szkoły wiesz pełno tapety i tusz żeby nie było widać jej czerwonych oczu i twarzy zapłakanej nie lubiła mówić o tym co czuje co ja gryzie co ma na sumieniu wolała to ukrywać zostawiać to dla siebie wolała wypłakać się do końca niż powiedzieć komuś to . Na lekcjach nie umiała się skupić cały czas patrzała w niebo i myślała o nim nie potrafiła się cieszyć z niczego całe dnie i noce zapłakane ..przyzwyczaiła się. Marzyła żeby ten koszmar się wreszcie skończył  chodziła do kościoła modliła się płakała .Marzenia się spełniają dla niej się spełniło . Po raz pierwszy od dłuższego czasu się uśmiechnęła gdy się dowiedziała że się obudził . Wiedziała ze to oznacza coś więcej że to zmieni wszystko co do tej pory było .Ale nie przeszkadzało jej to bo dla niej ważniejsze było to że żyje że oddycha że funkcjonuje że chodzi po ziemi .  
Kiedyś mu powie Ile ją kosztowało  każde z słów .. 
Kiedyś mu opowie jak nocami płakała a przez sen ryczała jego Imię . 
Kiedyś mu powie Ile dla niej  znaczył 
Kiedyś mu powie ze gdy inni zwątpili  w niego ona wierzyła 
Kiedyś mu powie że jest dla niej całym światem 
Kiedyś mu powie jak bardzo go kocha . ... !
Może wtedy się skapnie i sam domyśli co ona czuje  i pośmieją się razem .