Love

poniedziałek, 2 lipca 2012

A Ty spójrz na mnie i powiedz, kogo widzisz?
Dzieciaka z ulicy? I co? Jeszcze się nie dziwisz?
Dobrze wiem, że stojąc przed Wami, nikt z nas nie wygra,
takim nie dajecie szansy.
Najchętniej pozbyć się bydła. Takich załatwia się krótko. 
To miejsce nie dla mnie. No co?! Nagrodzisz mnie wódką?
Ja też dzieckiem Boga, lecz spostrzegasz mnie jak wroga.,
Jakbym zabił Ci rodzinę.
No czym Ci winię?
Tym, że chcę wyrwać się z getta.
Jury , które patrzy na mnie, widzi we mnie artystę.
Gdy mijacie na ulicy widzicie we mnie sadystę. 
Omijacie wielkim łukiem.
Ja dziś wielkim hukiem, reprezentuje najniższy społeczny margines. 
I my po prostu tak żyjemy tutaj wciąż, wiesz? 
Brudne ulice, to jest nasz dom.

Brak komentarzy: